-To schowaj się w którymś z pudeł, albo w tamtej szafie.
Wskazała wolnym gestem metalową szafę. Zaraz...? Podeszła szybko do niej i uchyliła ją. Czysto. Jak szalona zaczęła w niej szperać.
-A nie, wara mi od szafy! to co w niej jest, jest od teraz moje!
Wyciągnęła z niej piękny pistolet i paczkę amunicji.
-Widziiiisz?
Z dumą schowała pistolet w kaburę przypiętą do uda. Obejrzała się czy ładnie to wygląda i powróciła do szafy.
-A fajek tu nie maaa? O drugie dno...
Popukała w dno szafy. Oddało głuchy dźwięk. Zaczęła zdejmować pierwszą półkę. Czyżby 1:0 dla Victorii?
Offline
Mistrz gry
-Zajmijcie się przeszukaniem a nie gadaniem!
Krzyknęła nagle kapitan. Za szafką którą przeszukała Victoria były drzwi, jednak nie były widoczne, może gdyby dziewczyna wsłuchała się w dźwięk jaki szafka wydała kiedy brała z niej pistolet.
Offline
-Emmm... Koleś...
Nadal nie znała imienia Hoffmana toteż nie wiedziała jak się zwracać do niego. A nie podobały jej się dźwięki jakie wydawała szafa.
-Ja się chyba boję...
W dnie szafy nic nie było a mimo to nadal słyszała głuchy odgłos.
-Myślę... Że coś jest ZA szafą.
Offline
Chłopak przystanął w bezruchu słysząc co powiedziała Victoria.
- Ja nic nie słyszę... ale skoro tak uważasz, to warto to sprawdzić.
Hoffman wstał z powrotem, podszedł do szafy od boku i popchnął ją tak, jakby chciał, żeby się wywróciła. Jednak szafa ani drgnęła, co musiało oznaczać, że jest przykręcona do ściany.
- Możesz mieć rację - powiedział Hoffman podchodząc do szafy od frontu
Ostrożnie otworzył drzwi, po czym puknął kilka razy kostkami palców dość mocno w jej tylną ścianę, po czym wyraźnie można było usłyszeć echo.
- Wiedziałem, że nam się przydasz - powiedział z nutą satysfakcji, jakby bardziej do siebie
Ta ściana nie powinna być mocna...
Po zrobieniu kroku do tyłu swoją prawą nogą, Hoffman ponownie próbował wyważyć drzwi. Tym razem w szafie, gdyż nie udało mu się znaleźć innego wejścia.
Offline
-Nie!
Vicki rzuciła się na Hoffmana. Złapała go za ramiona i odsunęła się z nim zanim kopnął w szafę.
-Znowu ściągniesz na nas zombie! Jeśli są w środku... Albo rób co chcesz.
Odsunęła się i wyciągnęła pistolet. Wetknęła kij za pasek od kabury tak by nie krępował jej ruchów. W skupieniu wycelowała w drzwi. Skinęła głową dając Hoffmanowi przyzwolenie. Będzie go osłaniać.
Offline
Mistrz gry
Kiedy Hoffman kopnął w ściankę ona otworzyła się jak zwykłe drzwi. (Wystarczyło odpowienio popchnąć) Ich oczą nagle ukazało się coś strasznego, coś czego nikt by się nie spodziewał, coś co mroziło by krew w żyłach największych twardzieli. Mianowicie schody z lampeczką zapalaną sznurkiem. Na dole pomieszczenia znajdowało się zadbane biuro z wieloma dokumentami i walizkami, któraś z nich musiała być tą której szukali.
Offline
Kiedy drzwi się otworzyły, Hoffman chwycił za pistolet maszynowy. Nie miał przy sobie latarki, ani też noktowizora, zatem jego zadanie było nieco utrudnione. Widząc lampkę, a z niej zwisający sznurek, ostrożnie pociągnął za niego, cały czas trzymając broń w ręce, wycelowaną przed siebie na wysokość głowy po czym zaczął ostrożnie wchodzić do pomieszczenia, celując i rozglądając się na wszystkie strony, z których mogliby wyskoczyć potencjalni przeciwnicy.
Offline
-Koooleś... Ja już mam gęsią skórkę!
Szła za Hoffmanem z również wycelowaną bronią. Odwracała się co chwilę by chronić również tyły. Wciągnęła spokojnie powietrze nosem i długo wypuszczała je ustami dmuchając leciutko Hoffmanowi w kark. Zawsze znajdzie okazję by go zdenerwować.
Offline
Hoffman nie mógł się teraz rozpraszać, nawet jeśli Victoria tego chciała. Jeśli chciał, potrafił być niewzruszony jak skała. Wchodząc do pomieszczenia, szukał walizki z logiem korporacji na niej.
Musi gdzieś tutaj być.
Offline
Pojedynczy dreszcz przeszedł Victorię. Potrząsnęła głową jakby chciała w ten sposób pozbyć się strachu. I pomogło, z nową energią przeszukiwała biuro mając nadzieję na trafienie na walizkę. Tym razem szukała w nietypowych zakątkach, za szafkami albo obrazkami, plakatami w poszukiwaniu jakiego sejfu czy czegokolwiek, w końcu taka walizka musi być cenna, nie?
Offline
Mistrz gry
W pomieszczeniu było około 20 szafek z walizkami, w każdej szafce było ponad 10 półek, na półkach było conajmiej kilkanaście walizek, żadna nie wyróżniała się niczym na pierwszy rzut oka. Hoffman jakoś nic nie mógł znaleźć, dodatkowo przy nosie cały czas latała mu jakaś mucha. Victoria zaglądając za jeden z dziwnych wykresów zauważyła na jego tyle napis "S.P.K." był to jakiś szyfr. W końcu Hoffman pod biurkiem zauważył inną kartkę z napisem "13,6,8" możliwe że kartki miały coś wspólnego jednak nie wykluczone, że to jedne z kolku informacji.
Offline
-Bawimy się w szyfry, co?
Mruknęła do siebie. nie namyślając się dłużej urwała ten kawałek wykresu z szyfrem. Szukała dalej.
-Kole... A może byś się sam w końcu przedstawił? Hmmm...? Mówiłeś, że walizki mają logo, tak? To już ułatwia zadanie. W dodatku znalazłam jakiś zbitek liter... S.P.K? "Szafka, Półka" tylko to K... Pojęcia nie mam... A może "Szafka pod K..." Cholera no!
Trudno, będzie oglądała każdą walizkę, to zawsze jakieś rozwiązanie.
Offline
Hoffman przyłożył 2 palce do ucha ze słuchawką i zaczął mówić.
- Tu Hoffman. Znaleźliśmy ukryte przejście na zapleczu. Pełno tu walizek. Prawdopodobnie tutaj znajduje się nasz cel.
- Możesz mi mówić Hoffman. - odpowiedział na pytanie dziewczyny, przerywając meldunek
Ktoś na prawdę zadał by sobie tyle trudu, żeby zabezpieczać tu jeszcze walizki jakimiś zagadkami? Dobra, zakładając, że tak faktycznie jest. Nie bez powodu są obie kartki. Znaczy to tyle, że jedna nic nie da bez drugiej, chyba, że są jako zmyłka, ale o tym przekonamy się później. Zaraz... możliwe, żeby tutaj były wszystkie 3 walizki? W sumie to możliwe skoro mamy tutaj 3 kody. Jeśli tak, to...
Hoffman nakierowany przez Victorię, podszedł do szafki w prawym kącie pokoju, odliczył od dołu 5 półek do góry i wyjął walizkę.
Możliwe, że to ona. Dobrze by było, gdyby Christina ją sprawdziła. Zostały nam do znalezienia jeszcze 2
Offline
Mistrz gry
Walizka którą wyjął Hoffman była niewłaściwa, miała logo firmy wyrabiającej tutejsze petardy S.P.K Szafka, półka, kolumna, trzy cyfry dają nam milka kombinacji z czego podana to zapewne pierwsza walizka (taka podpowiedź) Możliwe, że następne kombinacje jeśli będą błędne mogą nieść za sobą niebezpieczne skutki.
Offline
Więc jednak Vicki dobrze kombinowała! Aaa! Łebska z niej dziewucha.
-Czekaj Hoffman. Tu trzeba na logikę (czego wy ode mnie wymagacie T.T). To jest jak w tych głupich grach, dobry krok - masz nagrodę, zły - możesz zginąć. O matko... Łazi za nami banda zombie, czy to nie dostateczny upierdliwy fakt? Są jak wrzody na dupie. Jeszcze mi tu z zagadkami wyskakują.
Zerknęła na obie kartki.
-Tu jest haczyk, potrzebuję chwili, żeby to rozpracować. I podpowiedzi jest prawdopodobnie za mało, możesz ich więcej poszukać, proszę?
Zagryzła dolną wargę i w skupieniu oglądała obie kartki jakby miała dopatrzyć się w nich czegoś jeszcze.
Może półki są ponumerowane?... W takim razie 13 półka, 6 szafka i 8 kolumna? Niee... A może tak jak jest w szyfru po kolei? S.P.K; 13.6.8... Trzynasta szafka, szósta półka i ósma kolumna? Trzeba by to sprawdzić... Ale jeśli zrobię zły krok...
-I gdybyś mógł to sprawdź czy szafki, kolumny i półki nie są przypadkiem ponumerowane.
Offline